No dobrze, może nie taki wielki… 😉 Ostatnie miesiące były intensywne, chociaż nie widać tego po mojej aktywności w internecie (ta była zerowa). Zamiast opowiadać o książce i o pisaniu, musiałam skupić się na rodzinie. Ale! To tylko i wyłącznie pozytywne wieści. Otóż w sierpniu przyszedł na świat mój czwarty synek. Myślę, że powoli wracam na pisarski tor. Ostatnio udało mi się skończyć nową, króciutką bajkę na ważny i trudny temat, którą mam nadzieję rozesłać za jakiś czas do wydawnictw. Trzymajcie kciuki!
Powróciłam też na Instagram. Prawdopodobnie nie będę w stanie być tak aktywną jak jeszcze parę miesięcy temu, ale postaram się nie zniknąć całkowicie. Za to również trzymajcie kciuki.
Za jakiś czas przysiądę też do strony internetowej, aby pojawiły się na niej nowe treści. Za to też… z resztą sami wiecie.
Pozdrawiam Was wszystkich. Jesień za oknem, więc trzymajcie się ciepło.